7 narzędzi, które ułatwiają pracę copywritera
Copywriter jest jak detektyw, któremu powierzono niekończącą się sprawę do rozwiązania. Musi mieć oczy i uszy szeroko otwarte, żeby ze swojego otoczenia wyciągać istotne na daną chwilę dane i informacje. Jest też niczym stwórca - z nicości rzeźbi konkretną myśl, konkretne przesłanie precyzyjnie ujawnione w napisanym tekście. Nie da się ukryć, że copywriter to ktoś, kogo zdolności kreatywnego myślenia i lekkie pióro stanowią potężne narzędzie.
Przychodzą jednak chwile, kiedy wena twórcza postanawia ni z tego, ni z owego spakować walizki i wyjechać do jakiegoś Ciechocinka czy innych Chałup, na odchodne krzycząc z progu: “Radź sobie sam, copywriterze!”. No zdarza się nawet najlepszym, nie ma co ukrywać. Tylko co wtedy?
Wtedy przydają się narzędzia, które temu biednemu copywriterowi mają pomóc rozruszać szare komórki, kiedy wena twórcza rozkłada sobie leżak nad basenem i nie interesuje jej zbytnio los pozostawionego na pastwę losu pisarza.
Jeśli czujesz, że ten tekst może być właśnie dla Ciebie, to siadaj wygodnie i zapraszam do lektury.
Oto 5 narzędzi, które ułatwiają pracę copywritera:
1. Mapy myśli i nie tylko...
Myślisz, że mapy myśli to banał? Możesz się zdziwić, ile jesteś w stanie wykrzesać z tak prostego narzędzia. Chciałabym przedstawić te zagadnienie, bazując na świetnej książce Dariusza Puzyrkiewicza “Biblia copywritingu”.
Autor przedstawia w niej kilka swoich nowatorskich metod, w przypadku których mapy myśli stanowią albo solidny fundament, albo bardzo konkretne uzupełnienie.
Technika textFLOW polega na ustaleniu pewnego czasu, przez który zdejmujesz z siebie wszelkie ograniczenia i zapisujesz dosłownie wszystko, co pojawi się w Twojej głowie (oscylując wokół tematu głównego oczywiście).
Lubię nazywać tę metodę jednoosobowym brainstormingiem - nie da się ukryć, że metoda w zasadzie jest taka sama, jedyną trudnością może być tutaj uczucie samodyscypliny, której powinniśmy się na czas sesji pozbyć. Znasz to pewnie - pojawia Ci się w głowie myśl, nieco niekonwencjonalna, inna i nagle upominasz samego siebie “daj spokój, to głupie” itd. Popracuj nad tym, aby takie myśli nie pojawiały się na tym etapie tworzenia - może się tak stać, że ten “głupi” pomysł okaże się przełomowy w całym procesie pisania.
Mapy myśli wraz z techniką textFLOW tworzą mocną podstawę do dalszego rozwijania pomysłów copywritera.
2. Answer The Public
Nie da się ukryć, że Answer The Public może posłużyć jako źródło inspiracji, kiedy wspomniana wena smaży się na słońcu i popija drinki z palemką.
Ta magiczna strona, po wpisaniu przez nas słowa kluczowego, sama tworzy do niego mapy myśli. Tutaj na przykład wyniki wyszukiwań do słowa “wypisz”:
Fakt, niektóre wyniki mogą wydawać się absurdalne, ale nie o to tutaj chodzi - celem jest rozbudzenie wyobraźni, spojrzenie na analizowany temat z różnych punktów widzenia i wyjście poza schemat, więc myślę, że Answer The Public sprawdza się w tej roli znakomicie.
3. Google Trends
Jest to proste w obsłudze narzędzie z pakietu Google, dzięki któremu sprawdzisz popularność wyszukiwań konkretnych słów czy fraz. Pozwala nam na selekcję wyszukiwań względem kontynentu, kraju, zakresu konkretnych dat, tematyki czy kategorii.
Odrobina wprawy i jesteś w stanie w czasie rzeczywistym kontrolować, co już za chwilę stanie się naprawdę gorącym tematem.
4. synonimy.pl
Bajecznie prosta strona, dzięki której znajdziesz synonim do każdego potrzebnego słowa. Jeśli czujesz już, że użycie słowa “wygodna” po raz piąty w jednym zdaniu przy opisywaniu zalet kanapy, to jednak trochę przesada (no słusznie czujesz, słusznie), to włącz synonimy.pl i przejrzyj, co mają Ci do zaoferowania. Szybko wybudzisz się z letargu, uświadamiając sobie, że taka kanapa jest równie dobrze komfortowa, funkcjonalna, praktyczna, może być też ekskluzywna, superkomfortowa, a nawet reprezentacyjna. Po co utrudniać sobie życie, kiedy tyle słów aż prosi się o Twoją uwagę.
5. Plagiator
Masz to! W końcu napisany tekst. Zrodzony w wielkich bólach, fakt (przypomnijmy - wena odpoczywa sobie gdzieś w pełnym słońcu), ale możesz stwierdzić, czy misja zakończyła się sukcesem. W przypływie euforii, entuzjazmu i niesłabnącego uczucia ulgi nie zapomnij o jednym - plagiacie. Teksty z frazami uznanymi za plagiat obniżają pozycję Twojego tekstu w wynikach wyszukiwań - Google nie lubi takich numerów.
Na ratunek przychodzi darmowe narzędzie Plagiator, dzięki któremu nie tylko sprawdzisz, czy Twój tekst jest okej, ale także, czy przypadkiem nikt nie przywłaszczył sobie Twoich fragmentów tekstów.
6. jasnopis.pl
Jest jeszcze jedna rzecz, o której w szale euforii możesz zapomnieć po napisaniu tekstu - o stopniu jego trudności i zrozumienia dla odbiorcy. Coś, co dla Ciebie może być w pełni zrozumiałe, według obiektywnych kryteriów nie musi takie być dla “przeciętnego Kowalskiego”.
Aby sprawdzić tekst właśnie pod kątem zrozumienia i poziomu trudności użytego słownictwa na pomoc przychodzi darmowe narzędzie jasnopis.pl.
Sprawa jest naprawdę prosta - wklejasz fragment tekstu, który chcesz sprawdzić, a program podpowiada Ci, w których miejscach możesz na przykład zmienić słowo, aby tekst był prostszy w odbiorze i które zdania są za długie albo za bardzo zawiłe. Nie zapominaj jednak, że to Ty wiesz, do kogo kierujesz tekst - jeśli jest to, powiedzmy, artykuł na branżowego bloga, na którym treści kierowane są do specjalistów w danej dziedzinie, to na pewno nie będziesz tego branżowego słownictwa podmieniać na prostsze zamienniki. Zdaj się na swoją intuicję w tym temacie, a wspomóż się jasnopisem!
7. LanguageTool
Zdarza Ci się zapominać o przecinkach? A może w roztargnieniu potrafisz napisać bardzo nieskładne zdania? W takich sytuacjach na ratunek przyjdzie Ci LanguageTool. Program automatycznie podpowie Ci, w których miejscach masz błędy w tekście, dzięki czemu żaden, nawet najmniejszy błąd Ci już nie umknie. Warto sprawdzić tekst, nawet kiedy przejrzałeś go już wiele razy i jesteś pewny, że Twój sokoli wzrok wypatrzył już wszystkie niedociągnięcia - nigdy nie wiesz, czy coś się czasem przed Tobą nie ukryło, a co Ci szkodzi sprawdzić jeszcze raz, tylko tym razem oczami LanguageTool?
Możesz się tylko domyślać, że lista zaproponowanych przeze mnie narzędzi i tak jest dosyć ograniczona, ponieważ narzędzi, tych płatnych i darmowych, jest naprawdę wiele. Czasem do znalezienia inspiracji wystarczy najzwyczajniej przejrzeć internet, kiedy indziej trzeba się nieźle nagimnastykować.
Nie załamuj się jednak i pamiętaj o tym, co pisałam na początku artykułu - Twoje myśli i Twoje słowa mają moc, wystarczy jedynie odpowiednio nimi pokierować, aby stworzyć tekst idealny.